\
Moja zabawna historia poszukiwań pokoju nad morzem

Problem podczas wybrania pokoju w Sarbinowie.

Powoli małymi krokami zbliżają się wakacje więc pora zacząć myśleć nad poszukaniem jakiegoś ciekawego miejsca zamieszkania na ten okres.

Szczęście w nieszczęściu od ponad roku posiadam dziewczynę i bardzo mi na niej zależy więc wybór czegoś naprawdę ciekawego był dla mnie naprawdę nie lada zadaniem.

Z początku postanowiłem zabrać się za szukanie pokoju nad morzem osobiście ponieważ twierdziłem, że mam podobne gusta do mojej wybranki i nie będzie to aż takie trudne.

Zapomniałem wspomnieć, że mam już dwadzieścia lat i to mój pierwszy poważniejszy związek w życiu więc postanowiłem zaczerpnąć trochę wiedzy od swoich starszych znajomych, którzy już powoli tworzą swoją własną rodzinę i mają doświadczenie jeżeli chodzi o sprawy związane z wyjazdami do wyjątkowych miejsc nad morzem.

Umówiłem się z chłopakami na piątek po pracy ze względu na to że podczas gdy się spotykamy aby coś obgadać korzystamy z cudownego daru świata jakim jest piwo.

Nastał piątek dzień decyzyjny, była już godzina osiemnasta i czekałem pod wyznaczonym miejscem na swoich znajomych.

Po niecałej godzinie czekania na moich spóźnialskich kolegów zabraliśmy się do rozmów i dyskusji gdzie się wybrać z moją ukochaną nad morze.

Wszystko szło dość sprawnie i z każdą minutą dowiadywałem się coraz ciekawszych rzeczy. Niestety, po dwóch pierwszych godzinach libacji i poważnych dyskusji, które po czasie z rozmów o wyprawie nad morze zaczęły się zamieniać w dość kontrowersyjne dyskusje o polityce, odpadłem.

Następnego dnia zaraz po przebudzeniu się dopadł mnie straszny ból głowy i chęć ciągłego picia, nie pamiętałem nic z wczorajszego wieczoru.

Postanowiłem się wybrać do najbliższego spożywczego sklepu w celu zakupienia mocnych tabletek przeciwbólowych i wody.

Dzięki mojemu wieloletniemu szczęściu przez przypadek w sklepie znalazłem ciekawą ofertę, która przedstawiała noclegi w pokojach nad morzem w Sarbinowie!

Po powrocie do domu zdenerwowana dziewczyna domagała się mojego pomysłu na wyjazd, ku jej zdziwieniu z kieszeni wyciągnąłem ulotkę i wręczyłem jej do ręki.

Jej nastrój nagle się zmienił i szczęśliwa rzuciła mi się na szyje, a wszystko dzięki jednej małej ulotce o pokojach nad morzem w Sarbinowie.